Autorzy raportu obejmującego lata 2011-15 wskazują, że poziom światowego handlu bronią, po pewnym spadku, stale wzrasta od roku 2001. Niekwestionowanym liderem pozostają Stany Zjednoczone, których udział w rynku handlu bronią wzrósł w ub. r. do 33 proc. z 29 proc. w latach 2006-2010. Według Aude Fleurant, która jest dyrektorem programu SIPRI ds. Światowych Wydatków Militarnych, koncerny zbrojeniowe USA sprzedają broń do 96 krajów. Obecnie przygotowują się do realizacji dużych zamówień, m. in. 611 samolotów bojowych F-35 do 9 krajów. Na znajdującą się na drugim miejscu Rosję przypada 25 proc. światowego rynku, chociaż w latach 2014-15 sytuacja eksporterów rosyjskich pogorszyła się ze względu na zastosowane przez Zachód sankcje ekonomiczne. Rosjanie wyprzedzają jednak Amerykanów w Indiach, które są największym importerem broni na świecie. Chiny, chociaż pozostają nadal daleko za liderami, to jednak zostały w latach 2010-14 trzecim eksporterem broni na świecie wyprzedzając Niemcy i Francję. Przypada na nie obecnie 5,9 proc. światowego rynku. Eksport broni, głównie do krajów azjatyckich (Pakistan, Bangladesz, Birma), wzrósł w tym okresie aż o 88 proc. proc. Co więcej, jak podkreślił analityk Siemon Wezeman z SIPRI, jest to broń coraz bardziej zaawansowana technologicznie. Chiny wciąż jednak muszą importować duże samoloty transportowe, helikoptery oraz silniki do samolotów, pojazdów i okrętów. Czołowi europejscy producenci broni - Francja i Niemcy zanotowali straty. Udział firm francuskich w rynku wyniósł w ub. r. 5,6 proc. a niemieckich 4,7 proc.