Na mocy decyzji Baracka Obamy Pentagon wyśle nad Syrię szpiegowskie drony oraz samoloty zwiadowcze U2. Celem ich misji ma być identyfikacja potencjalnych celów ataku na pozycje dżihadystów, którzy kontrolują pokaźny obszar tego kraju. Biały Dom podkreśla, że prezydent Stanów Zjednoczonych nie będzie pytać o zgodę na bombardowania prezydenta Bashara Assada. Obama chce uniknąć nawet najmniejszych podejrzeń, ze pomaga Assadowi w walce z rebeliantami w swoim kraju. Jak donosi dziennik "New York Times" Biały Dom przygotowuje też plan zwiększenia pomocy wojskowej dla sił walczących z reżimem Bashara Assada. Wczoraj władze Syrii ostrzegły Waszyngton, że ataki na terytorium ich kraju bez uzgodnienia tego kroku z Damaszkiem zostaną potraktowane jako akt agresji. Syryjczycy zasygnalizowali jednak gotowość do współpracy.