Niektórzy demonstranci rzucali kamieniami w stronę nadjeżdżających samochodów, inni wskakiwali na policyjne radiowozy, rozbijając w nich szyby. Zatrzymano 20 osób. Hala w Costa Mesa w hrabstwie Orange, która może pomieści około 18 tys. ludzi, była w czwartek wypełniona po brzegi - pisze portal BBC News. Gorącą wymianę zdań można było usłyszeć między zwolennikami Trumpa i protestującymi na zewnątrz ludźmi. Zwolennicy Trumpa wykrzykiwali "Zbuduj mur! Zbuduj mur!", nawiązując do jego wcześniejszych apeli o postawienie betonowej bariery na granicy między USA a Meksykiem, aby powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów. W pewnym momencie oddziały prewencji i policja konna musiały rozdzielać zwolenników i przeciwników Trumpa, by nie dopuścić do konfrontacji. Tłum rozpędzono w czwartek około godziny 23 czasu lokalnego (godz. 7 rano w piątek w Polsce). Kontrowersyjny kandydat zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, deportuje z USA miliony nielegalnych imigrantów. Trump ma w części Kalifornii wielu przeciwników, zwłaszcza wśród Latynosów. Bardzo ważne prawybory w Kalifornii odbędą się 7 czerwca. 172 delegatów na konwencję GOP pochodzi właśnie z Kalifornii, zaś na konwencję Demokratów - 207. W przeszłości często zdarzało się, że zanim mieszkańcy tego stanu głosowali w prawyborach, wynik wyścigu o nominację w obu partiach był już przesądzony, bo po drodze słabsi kandydaci wycofywali się i był już wyraźny lider. Po przekonującej wygranej we wtorek w pięciu stanach na północnym wschodzie USA Trump umocnił swą pozycję i jest o krok od nominacji Republikanów na listopadowe wybory, w których może zmierzyć się z faworytką Demokratów Hillary Clinton.