Akcja została luźno skoordynowana przy pomocy łączności radiowej CB i stron internetowych kierowców ciężarówek. Na wielu autostradach i szosach powstały wielokilometrowe zatory. Policja drogowa karała kierowców mandatami za utrudnianie ruchu, ale robiła to niezbyt często. Związki zawodowe kierowców ciężarówek nie uczestniczyły w proteście. Kierowcy domagają się aby prezydent Bush ustabilizował ceny paliw kierując na rynek część rezerw federalnych. Twierdzą oni, że transport towarów stał się dla nich nieopłacalny. Ceny paliw rosną bowiem stale a zamawiający usługi przewozowe nie chcą im płacić więcej.