Rurociąg ma mieć długość około dwóch tysięcy kilometrów. Inwestycja ta w przyszłości ma zmniejszyć koszty transportu ropy z Północnej Dakoty do środkowych części Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu cena surowca ma być niższa, co pozwoli skuteczniej konkurować z ropą sprowadzaną z Kanady. Na takie rozwiązanie od dawna nie zgadzają się Indianie zamieszkali w Północnej Dakocie. Od wielu tygodni prowadzą protesty, które przybierają tylko na sile. W czwartek w operacji która trwała prawie sześć godzin, opancerzone odziały policji, które wspierali żołnierze Gwardii Narodowej usunęły płonące blokady i zaczęły likwidować obóz demonstrantów. W całej akcji została ranna jedna osoba, kilkanaście zatrzymano. Wśród nich była kobieta, która zaczęła strzelać do funkcjonariuszy. Przeciwnicy budowy rurociągu w ostatni weekend rozbili nielegalny obóz na prywatnych terenach firmy odpowiedzialnej za powstanie inwestycji. Chcieli w ten sposóbzablokować prace. We wrześniu Sąd Federalny oddalił pozew Indian aby wstrzymać projekt, zaapelował jednak do obu stron o poszukanie kompromisu.