Według adwokatów, Borodin, w przeszłości jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Borysa Jelcyna, został zatrzymany przez FBI niezgodnie z prawem. Na razie większość argumentów obrony jest z oczywistych względów nieznana. Wiadomo jednak, że adwokaci budują swoją strategię na fakcie, że w szwajcarskim pozwie Borodina nazywa się oskarżonym. Właśnie na prośbę Szwajcarii rosyjski polityk został aresztowany. Tymczasem dotychczas formalnie nikt Borodina o nic nie oskarżał. Dlatego zgodnie z amerykańskim prawem adwokaci chcą unieważnienia międzynarodowego listu gończego. Szanse na to są jednak niewielkie. Istnieje jeszcze jeden wariant rozwoju wydarzeń. Borodin zgadza się na ekstradycję do Szwajcarii. Tam przyznaje się do wyprania 5 - 6 milionów dolarów pochodzących z łapówek. Dostaje niewielki wyrok w zawieszeniu i wraca do domu. Z taką propozycją nieoficjalnie wystąpiła podobno szwajcarska prokuratura. Problemy są dwa. Borodin musiałby oddać miliony, do których się przyzna. Po drugie - śledztwo musiałaby wszcząć rosyjska prokuratura, a w Rosji wyroki za korupcję są bardzo wysokie (posłuchaj):