Przed wydaniem werdyktu ławnicy muszą jednogłośnie odpowiedzieć na osiem pytań "pomocniczych", które sformułował sąd w Wirginii. I właśnie jednego z tych pytań dotyczyły wątpliwości ławników. O rozstrzygnięcie zwrócili się do sędzi Penney Azcarate. Ławnicy chcieli wiedzieć, czy rozstrzygając o charakterze nagłówka (czy zniesławia Deppa), mają brać pod uwagę całą treść artykułu jako kontekst. Sędzia odpowiedziała, że nie - mają rozpatrywać sam nagłówek przy tym konkretnym pytaniu sądu. Heard odcinała się od nagłówka Nagłówek brzmiący "Opowiedziałam się przeciwko przemocy seksualnej - i doświadczyłam gniewu naszej kultury" to kluczowy element rozprawy, bowiem wprowadza wątek wykorzystania seksualnego. W trakcie procesu Heard zeznała m.in., że Depp zgwałcił ją w Australii za pomocą butelki. Aktor stanowczo temu zaprzecza. Jednocześnie Heard odcięła się od tego nagłówka - zeznała, że nie miała na niego żadnego wpływu i że nadała go redakcja. Co sugeruje wątpliwość ławy przysięgłych W ośmiu pytaniach od sądu ławnicy muszą ustalić, czy Deppa zniesławiają dwa inne zdania z tego artykułu i czy Heard działała rozmyślnie, "ze złośliwością" - tzn. czy celem tych sformułowań było uderzenie w byłego męża za pomocą kłamliwych stwierdzeń. Odpowiedź "tak" na każde z ośmiu pytań doprowadzi do werdyktu na korzyść Deppa. Eksperci zapytani przez "New York Post" ocenili, że wątpliwość ławników i odpowiedź sędzi mogą sugerować, iż skłaniają się oni ku wersji aktora. To jednak tylko spekulacja. O co chodzi w tym procesie? Przypomnijmy, że Johnny Depp oskarżył swoją byłą żonę Amber Heard o zniesławienie w artykule na łamach "Washington Post", w którym aktorka przedstawiła się jako "osoba publiczna reprezentująca ofiary przemocy domowej". Wprawdzie Heard nie wymieniła Deppa z nazwiska, jednak uważa on, że z powodu "oszczerczego" artykułu stracił gwiazdorskie role, m.in. w szóstej odsłonie "Piratów z Karaibów". Depp domaga się od Heard 50 mln dolarów. Więcej o procesie Depp-Heard pisaliśmy w tym artykule