Pracownicy różnych działów obsługi naziemnej, w tym zajmujący się bagażami, należeli do grupy podejrzanej o przemycenie w ciągu ostatnich 10 lat co najmniej 9 ton kokainy do takich amerykańskich miast jak Miami, Orlando, Floryda czy New Jersey - poinformowała amerykańska prokurator Rosa Emilia Rodriguez. Funkcjonariusze amerykańskiej Agencji do Zwalczania Narkotyków i FBI aresztowali we wtorek 22 członków tej siatki, w tym większość z podejrzanych, którzy pracowali na lotniskach. Domniemany przywódca grupy, 37-latek który pracował w American Airlines na pół etatu, prawdopodobnie rekrutował pozostałych jej członków, którzy pomagali mu umieszczać walizki z kokainą w kontenerach towarowych tuż przed załadowaniem ich do samolotu. Następnie inny członek siatki odbierał je na lotnisku w USA. Przemytnikom zatrzymanym w San Juan i Miami grozi nawet dożywocie. Puerto Rico, amerykańskie terytorium zależne, jest jednym z głównych punktów przerzutowych dla pochodzącej z Ameryki Południowej kokainy i heroiny, ponieważ narkotyki, które znajdą się już na tej karaibskiej wyspie, nie muszą przechodzić przez kontrolę celną w drodze na rynek amerykański.