Żywioł zniszczył już co najmniej 360 domów a ok. 40 tys. osób dostało polecenie opuszczenia ich siedzib. Jak dotychczas, strażakom udało się opanować pożary w zaledwie 5 proc. Płomienie podsycane są przez silne, zmieniające kierunek wiatry a panująca od dłuższego czasu dotkliwa susza powoduje, że pożar błyskawicznie pochłania drzewa i zarośla. Straty już obecnie przewyższają spowodowane przez pożar z czerwca ub. roku w rejonie Waldo Canyon. Spłonęło wówczas 347 domów o wartości 353 mln dolarów. 2 osoby poniosły śmierć.