Choć do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę czasu lokalnego, to niektóre wagony wciąż płoną. Ciężko oszacować, kiedy akcja gaśnicza zostanie zakończone - informuje CNN. Jedna z największych kolei towarowych w Ameryce Norfolk Southern informowała, że z ponad 100 wagonów, 20 przewoziło niebezpieczne materiały. Niektóre z nich są łatwopalne i mogą stanowić zagrożenie dla środowiska. Lokalne władze zapewniają jednak, że na tę chwilę nie odnotowano skażenia powietrza. Zamarza woda w samochodach pożarniczych Portal stacji Fox News pisał o masowych ewakuacjach, które objęły ludność mieszkającą w promieniu około 1,5 km od miejsca katastrofy kolejowej. Według radia publicznego NPR nie jest jasna przyczyna wykolejenia się pociągu. Akcję strażaków utrudniają niskie temperatury, zamarza woda w samochodach pożarniczych. "Wiele dni może upłynąć zanim wszystko zostanie uporządkowane i ludzie będą w stanie wrócić do swoich domów. A potem jeszcze nastąpi proces usuwania wagonów, które są uszkodzone" - cytuje lokalna telewizja WTAE eksperta ds. bezpieczeństwa Michaela Callanana.