Rzecznik Departamentu Stanu P.J. Crowley powiedział w piątek dziennikarzom, że jeśli do rozmów dojdzie, USA tak czy inaczej podniosą kwestie nuklearne. Dodał, że przedstawione w środę przez Teheran propozycje "są rozczarowujące", ale jednak "stanowią szansę rozpoczęcia bezpośredniego dialogu". Prezydent USA Barack Obama dał Iranowi czas do końca września na rozpoczęcie rozmów o programie atomowym, grożąc zaostrzeniem sankcji wobec tego kraju. Kraje zachodnie podejrzewają, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, podczas gdy Teheran utrzymuje, że ma on charakter wyłącznie pokojowy. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana oświadczył w piątek, że grupa 5+1 chce negocjować z Iranem w celu rozwiania obaw wspólnoty międzynarodowej, dotyczących jego programu nuklearnego, "tak szybko, jak tylko będzie to możliwe". Solana poinformował o tym po piątkowych konsultacjach telefonicznych z przedstawicielami wszystkich państw grupy 5+1 na temat nowych propozycji przekazanych w środę przez rząd w Teheranie. Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad zapowiada, że Teheran jest gotowy do sprawiedliwego i logicznego dialogu ze światowymi potęgami, ale nie porzuci swojego programu nuklearnego. Mówił też w tym tygodniu, że pakiet propozycji nowych rozmów dotyczy współpracy przy "pokojowym wykorzystywaniu czystej energii atomowej", dostępnej dla wszystkich krajów, i zapobiegania rozprzestrzenianiu broni jądrowej. Ahmadineżad podkreśla, że jego kraj będzie kontynuował prace związane z programem atomowym i nigdy nie będzie negocjował w sprawie swoich "oczywistych praw".