Rice wezwała Rosję, sojusznika reżimu prezydenta Baszara el-Asada, do podjęcia działań na rzecz powstrzymania przemocy. Światowa Organizacja Zdrowia (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-who,gsbi,1915" title="WHO" target="_blank">WHO</a>) poinformowała, że po kilku dniach ciężkich ataków lotniczych nie działa już żaden szpital we wschodnich, rebelianckich częściach Aleppo. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w sobotę, w wyniku nalotów i bombardowań prowadzonych przez syryjski reżim, zginęło w Aleppo co najmniej 31 osób, w tym pięcioro dzieci. Według bilansu organizacji od wtorku w bombardowaniach tego miasta życie straciło co najmniej 96 cywilów. Szacuje się, że w kontrolowanej przez rebeliantów części Aleppo przebywa nadal ok. 250 tys. mieszkańców. Wojska prezydenta Baszara el-Asada prowadzą ofensywę w celu odzyskania wschodniej części miasta, nad którą Damaszek stracił kontrolę w 2012 roku.