Stany Zjednoczone potępiają "atak rakietowy" - głosi wydane przez departament oświadczenie, które nie nazywa konkretnej strony odpowiedzialnej za incydent. USA wzywają, by sprawę pocisku pilnie wyjaśnić. Apelują też do Rosji i Gruzji o wzmożenie wysiłków na rzecz rozwiązania konfliktu wokół Osetii Południowej. W poniedziałek na pole ok. 60 km od Tbilisi spadła rakieta, która jednak nie eksplodowała. Gruzja twierdzi, że została ona wystrzelona z rosyjskiego samolotu, który naruszył gruzińskie terytorium. Moskwa zaprzecza tym zarzutom. Miejsce, gdzie spadł pocisk, leży w pobliżu samozwańczej republiki Osetii Południowej. Ten autonomiczny obwód Gruzji oddzielił się od niej w 1991 roku, dążąc do połączenia ze znajdującą się po rosyjskiej stronie granicy Osetią Północną. Status Osetii Płd. pozostaje nieuregulowany. Od 1992 roku przebywają w niej siły pokojowe WNP.