Obszar, w którym znaleziono wrak i zwłoki 22-latki był już wcześniej przeszukiwany przez służby ratownicze. Poszukiwania utrudniały jednak gęste zarośla porastające okolicę. USA. Szukali jej dwa miesiące. Służby znalazły ciało Jak informuje "New York Post", rodzina kobiety zgłosiła jej zaginięcie 7 sierpnia, po tym jak wyszła z rodzinnego spotkania. Do domu jednak nigdy nie dotarła. Kobietę po raz ostatni widziano, jak wychodziła ze sklepu spożywczego. Później odjechała swoim Hyundaiem Accent. Poszukiwania 22-latki były zakrojone na szeroką skalę, do akcji wkroczyły drony, helikoptery, a nawet zespół niezależnych nurków. Służby o dramatycznym odkryciu poinformowały we wtorek 11 października. Z raportu wynika, że ciało 22-latki zostały znalezione na miejscu wypadku, u podnóża liczącego 400 metrów klifu w wiejskim obszarze hrabstwa Fresno na północ od Pine Flat Lake w USA. - Wcześniej policja znalazła poszlaki, świadczące, że samochód 22-latki wypadł w tym miejscu z drogi - poinformowała na konferencji prasowej Margaret Mims, szeryf hrabstwa Fresno. USA. Przyczyną wypadku mogło być zmęczenie "New York Post" przekazał, że oficjalna przyczyna tragicznego wypadku nie została jeszcze ustalona. Policja uważa, że kobieta była zmęczona po nieprzespanej nocy. Na konferencji prasowej obecni byli rodzice 22-latki, którzy "z trudem powstrzymywali łzy". - Chcę podziękować społeczności, całemu narodowi. Płacz i ból mój, mojej żony, sióstr i całej rodziny był słyszane w całym kraju - mówił ojciec kobiety.