Nowojorski "Nowy Dziennik", największa polskojęzyczna gazeta w USA, przeprowadził w czerwcu sondaż wśród czołowych działaczy polonijnych w metropolii na temat ich preferencji wyborczych. Okazało się, że głosy za Obamą i McCainem rozkładają się mniej więcej po równo. Niektórzy też powiedzieli, że nie są jeszcze zdecydowani, albo że nie będą głosować w wyborach, gdyż "nie ma dobrego kandydata". Za Obamą opowiedział się m.in. znany dziennikarz, laureat Nagrody Pulitzera Alex Storożynski, związany z "New York Sun". Popiera demokratycznego kandydata, ponieważ - jak podkreślił - opowiedział się on za zniesieniem wiz amerykańskich dla Polaków i chce zakończyć "niemoralną wojnę, którą republikański prezydent rozpoczął okłamując społeczeństwo". Obama - zaznaczają jego polscy zwolennicy w USA - w okresie prawyborów jako jedyny z trojga ówczesnych kandydatów do nominacji prezydenckiej (poza Obamą, byli nimi: McCain i Hillary Clinton) odpowiedział na ankietę rozesłaną przez jedną z organizacji polonijnych z pytaniami o stosunek do kwestii interesujących Polaków. Obamę popiera też profesor John Micgiel, dyrektor Centrum Studiów nad Europą Wschodnią na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Argumentuje, że "Obama byłby lepszy z punktu widzenia interesów Polski, przede wszystkim dlatego, że jego doradcy nie postawiliby Polski w takiej sytuacji, jak administracja Busha, a potencjalnie i McCaina, na przykład w sprawie tarczy antyrakietowej". Zdaniem prof. Micgiela, umieszczenie tarczy w Polsce nie leży w jej interesie. Obama jest dużo bardziej sceptyczny niż McCain wobec planów budowy bazy obrony rakietowej w Polsce i Czechach. Czarnoskórego senatora z Illinois popiera m.in. były doradca prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński i jego syn Mark Brzeziński, były wyższy urzędnik administracji prezydenta Clintona, specjalista ds. Rosji i Ukrainy, a obecnie lobbysta i specjalista od PR.