Prezydent USA Bill Clinton zamierza wykonać klasyczny "polityczny unik" w sprawie kontrowersyjnego systemu obrony przeciwrakietowej. Ostateczną decyzję w tej trudnej sprawie pozostawi następnemu prezydentowi. Według Times'a Clinton ma nadzieję, że taki krok uspokoi republikanów w Kongresie, ochroni kandydującego na prezydenta obecnego wiceprezydenta Ala Gora przed atakami w czasie kampanii i nie wywoła wzrostu napięć na linii Waszyngton - Moskwa. Wiele jednak zależy od planowanych na przyszły tydzień testów, które naukowcy przeprowadzą nad Pacyfikiem. Poprzedni podobny test zakończył się sukcesem, jednak wcześniejszy, w styczniu tego roku, całkowitą porażką.