23-letnia Korryn Gaines odmówiła otwarcia drzwi trzem oficerom policji, którzy zjawili się w poniedziałek rano w jej domu z nakazem aresztowania. Młoda kobieta nie stawiała się przed sądem mimo kolejnych wezwań. Sprawa dotyczyła przekroczenia prędkości. Gaines kilkakrotnie groziła funkcjonariuszom bronią, w rezultacie czego wywiązała się strzelanina. Została zabita przez policjantów. Ranny jest jej 5-letni syn, który trafił do szpitala. Mąż zdołał uciec z mieszkania z drugim, rocznym dzieckiem. Agencja Associated Press podkreśla, że na podstawie dostępnych informacji trudno ustalić, kto postrzelił chłopca - policja czy też jego spanikowana matka. Policja podała w swym komunikacie, że negocjacje z Gaines trwały ok. 6 godz. W tym czasie, kobieta wielokrotnie groziła funkcjonariuszom, że ich zabije. Gdy wycelowała rewolwer w jednego z nich, oddano do niej dwa strzały. Okazały się one śmiertelne. - Nie wiadomo, czy policja używała przenośnych kamer, które policja w okręgu Baltimore zakupiła przed kilkoma tygodniami - pisze AP, wskazując, że tylko dzięki nim byłoby możliwe odtworzenie przebiegu wydarzeń. Z informacji dostępnych na stronie policji wynika, że Gaines była Afroamerykanką.