Naczelny dyrektor poczty John E.Potter przedstawił we wtorek raport stwierdzający, że jej obroty i dochody drastycznie spadły w zeszłym roku i prawdopodobnie nigdy nie wrócą do poziomu sprzed recesji. Dzieje się tak dlatego - kontynuował - że Amerykanie w coraz większym stopniu komunikują się za pomocą internetu, a jeśli piszą tradycyjne listy, rzadziej korzystają z droższych opcji ich wysyłania. Obroty poczty federalnej spadły w 2009 r. o 13 procent i poniosła ona straty w wysokości 3,8 miliarda dolarów. Przewiduje się, że w następnych 10 latach obroty będą nadal się zmniejszać. Potter proponuje w związku z tym drastyczne cięcia usług, jak likwidację dostaw poczty w sobotę i wydłużenie czasu doręczania listów. Planuje także dalsze podwyżki cen znaczków i redukcje zatrudnienia. Likwidacja doręczania poczty w sobotę wymaga zgody Kongresu. Dyrektor zwracał się o nią już w zeszłym roku, ale jej nie uzyskał. Według ekspertyz opracowanych przez trzy firmy konsultingowe, prywatyzacja amerykańskiej poczty nie wchodzi w grę, ponieważ jej biznesowy model jest za słaby. Sondaż Gallupa wskazuje, że nieznaczna większość Amerykanów godzi się na eliminację dostaw listów w sobotę - popiera to 52 procent.