Jake Flint, 37-letni piosenkarz country zmarł kilka godzin po swoim ślubie. Wydaje się, że śmierć muzyka zaskoczyła jego najbliższych. Zarówno wdowa po Jake'u Brenda Flint, jak i jego menadżerka Brenda Cline, opublikowały w mediach społecznościowych rozczulające wpisy, w których wspominają zmarłego muzyka. "Ze złamanym sercem i pogrążona w głębokim żalu muszę ogłosić, że Jake Flint tragicznie odszedł" - napisała w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych jego menedżerka Brenda Cline. Piosenkarz zmarł kilka godzin po ślubie. Żona: Powinniśmy teraz przeglądać zdjęcia ślubne Brenda Cline dodała również, że kilkukrotnie próbowała napisać i opublikować post, ale nie była w stanie zabrać głosu w tej sprawie, ponieważ nie przeprocesowała tego, co się zdarzyło. Jak podaje "The New York Post", przyczyna śmierci mężczyzny nie została opublikowana. Menedżerka dodała, że Jake miał rozwijać swoją karierę. W grudniu miał rozpocząć serię występów w Oklahomie i Arkansas, które trwałyby do maja 2023 roku - zaznacza "NYP". "Kochałam go jak syna. Najzabawniejszy, najciężej pracujący, oddany artysta, z jakim kiedykolwiek pracowałem w mojej karierze" - czytamy we wpisie Cline. Menadżerka zaznaczyła również, że piosenkarz country ma miliony przyjaciół i nie jest pewna, jak wszyscy poradzą sobie z tą tragiczną stratą. "Potrzebujemy modlitw - to wszystko jest tak surrealistyczne" - dodała kobieta, prosząc również o modlitwę za żonę muzyka, matkę i całą resztę rodziny i przyjaciół. Wdowa po Jake'u zamieściła krótki wpis, w którym wyraziła swój smutek. "Powinnyśmy przeglądać teraz zdjęcia ślubne, ale zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których będę mogła pochować męża. Ludzie nie są stworzeni do odczuwania takiego bólu" - napisała. Kobieta dodała również, że nie jest w stanie znieść więcej po stracie męża. Od fanów Flinta zaczęły napływać komentarze z kondolencjami i słowami otuchy dla rodziny zmarłego. "Życie może być tak nieznośnie okrutne! Wyrazy współczucia dla Ciebie Brendo, jego żony, rodziny i przyjaciół" - napisał jeden z fanów. Inna osoba dodała z kolei: "Jake był wspaniałym muzykiem, przyjacielem i osobą. To błogosławieństwo, że mogłem go poznać i nazwać przyjacielem (...)" - głosi fragment wpisu.