Miasto czeka teraz cały tydzień uroczystości pogrzebowych, poświęconych 20 dzieciom i siedmiu dorosłym, którzy zginęli z rąk 20-letniego sprawcy. Władze Newtown zastanawiają się, czy po tragedii szkoła na osiedlu Sandy Hook powinna zostać otwarta. Na pogrzebach dwóch chłopców - Jacka i Noah - zgromadziły się rodziny, przyjaciele i mieszkańcy, którzy chcieli ich pożegnać po raz ostatni. Przed domem pogrzebowym ludzie zostawili pluszowe misie, białe kwiaty oraz róże. Noah był najmłodszą ofiarą sprawcy. Jego siostra bliźniaczka Arielle na szczęście nie doznała żadnych obrażeń. Wszystkie dzieci, które zginęły, były w wieku sześciu i siedmiu lat. Pozostałe ofiary to dyrektor szkoły, szkolny psycholog, czterech nauczycieli i matka sprawcy. Napastnik także odebrał sobie życie. Motyw zbrodni pozostaje nadal nieznany. Według CNN sprawca cierpiał na zaburzenia psychiczne. Stacja nie podała jednak żadnych szczegółów. Wiadomo tylko, że nie był notowany w policyjnych kartotekach. W położonych niedaleko Newtown miejscowościach w poniedziałek nie otwarto szkół. Na terenie całych Stanów Zjednoczonych policja zatrzymała kilka osób, które groziły różnym instytucjom edukacyjnym. Wiele szkół wprowadziło zaostrzone środki ostrożności.