"Otwieramy dzisiaj ambasadę USA w Jerozolimie, w Izraelu" - ogłosił na początku ceremonii amerykański ambasador w państwie żydowskim David Friedman. "Otwarcie ambasady USA w Jerozolimie to historyczny moment" - powiedział w poniedziałek podczas ceremonii otwarcia amerykańskiej placówki dyplomatycznej w tym mieście premier Izraela Benjamin Netanjahu. Zaznaczył, że to "wspaniały dzień". "To dzień, który będzie wygrawerowany w naszej narodowej pamięci na pokolenia" - ocenił szef izraelskiego rządu. "Jesteśmy w Jerozolimie i pozostaniemy tu" - dodał. Netanjahu podziękował również amerykańskiemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi "za odwagę w dotrzymaniu obietnicy" o przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. Swoje przemówienie premier zakończył stwierdzeniem, że Jerozolima to "wieczna i niepodzielna stolica Izraela". Oficjalna inauguracja nowej ambasady USA w Jerozolimie rozpoczęła się o godz. 16 czasu lokalnego (15 w Polsce); biorą w niej udział m.in. premier Izraela Benjamin Netanjahu, prezydent Reuwen Riwlin oraz inni przedstawiciele władz kraju. Strona amerykańska wysłała delegację, w której skład wchodzą m.in. zastępca sekretarza stanu John Sullivan, minister finansów Steven Mnuchin oraz córka prezydenta USA Donalda Trumpa Ivanka oraz jej mąż i prezydencki doradca Jared Kushner. Swoją decyzję o uznaniu przez USA Jerozolimy za stolicę państwa żydowskiego Trump ogłosił 6 grudnia 2017 roku. Wkrótce potem Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło uchwałę domagającą się anulowania tej decyzji, a skupiająca 57 państw Organizacja Współpracy Islamskiej oświadczyła, że uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela oznacza "jawną agresję". Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela; prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i Sąd Najwyższy.