Wydaje się, że znaczenie tego nagrania może być jedynie symboliczne. Na taśmie jest zarejestrowany moment zatrzymania. Dżarah przekroczył bowiem dopuszczalną prędkość, z którą mógł jechać samochodem. Skończyło się jednak tylko na mandacie. Pojazd, który prowadził mężczyzna był wynajęty, prawo jazdy - bez zarzutu, a sam Dżarah przebywał w USA legalnie. Tak więc policja nie miała żadnych podstaw, bo go aresztować. Do zatrzymania doszło 9 września, na trzy dni przed zamachami na Nowy Jork i Waszyngton. Teraz może rodzić się jedynie pytanie. Co by było, gdyby Dżarah - przyszły zamachowiec, został aresztowany na trzy dni przed atakami terrorystycznymi? Odpowiedź jest raczej tylko jedna: prawdopodobnie w zamachu uczestniczyłby inny, przebywający w USA w ukryciu, członek al-Kaidy - terrorystycznej siatki Saudyjczyka - Osamy bin Ladena.