W ubiegłym roku wymieniono już sześć i pół miliona opon wadliwej serii, które prawdopodobnie przyczyniły się do wypadków, w których zginęły 134 osoby, a rannych zostało ponad 700. Na tym się jednak nie skończyło. W tym tygodniu Ford oświadczył, że wymieni w pojazdach swej produkcji trzynaście milionów opon marki Firestone. Wśród nich będzie półtora milion tych, które już wymieniono w zeszłym roku. Powodem decyzji jest brak zaufania do jakości opon i troska o bezpieczeństwo klientów. Firma Firestone nie pozostała bezczynna, zerwała współpracę i ogłosiła, że do uszkodzeń ich wyrobów w Fordach Explorerach dochodziło znacznie częściej niż w autach innych marek. Przedstawiciele Firestone twierdzą, że wypadki w Explorerach były groźniejsze w związku ze skłonnością tych aut do koziołkowania. W tej chwili dokumenty potwierdzające opinie obu stron są już w Kongresie. Walka o dobre imię i zaufanie klientów, którą widać między innymi w telewizyjnych reklamach, będzie zapewne ostra.