- Są ich teraz tysiące na Wschodnim Wybrzeżu - powiedział Chris Fischer, założyciel fundacji badawczej Ocearch w rozmowie z "New York Post". Ostrzegł, że w tym sezonie plażowym każdy tydzień jest Tygodniem Rekinów. Według danych Ocearch, tylko w piątek wśród oznakowanych rekinów w rejonie Nowego Jorku, zaobserwowano Charlotte, młodego osobnika o wadze 136 kg; niespełna 90-kilogramową Marthę, młodego samca Monomoy o nieokreślonej wadze, ponad 270-kilogramową Rose i największy okaz - ważąca ponad 1,5 tony Mary Lee. Ta ostatnia, jak zauważył Fischer, czai się przy Long Beach w New Jersey. W zeszłym miesiącu u wybrzeży Cape Cod zaobserwowano Andromacha, trzymetrowego "potwora", którego wagi nie określono. Wśród największych rekinów oznaczonych przez Osearch jest Nukumi, olbrzymia samica żarłacza białego, która niedawno wróciła na wody Nowej Szkocji - waży ponad 1600 kg, a jej długość to przeszło 5 metrów. Na północ zmierza też Freya, dorosły żarłacz biały o wadze ok. 400 kg. Ostatnio widziany był w Duck w Karolinie Północnej. Do surferów: Nie ubierajcie się jak foka Miłośnicy rekinów - ale też obawiający się ich pływacy - mogą śledzić ogromne ryby za pomocą Ocearch Global Shark Tracker, który pokazuje, gdzie oznaczone rekiny zostały ostatnio zaobserwowane. Fischer zapewniał, że ataki rekinów są "rzadkie", ale mimo to apelował - zwłaszcza do surferów - o zachowanie zdrowego rozsądku w wodzie. - Nie ma sensu ubierać się jak foka i wychodzić na środek ich żerowiska - powiedział Fischer. - To to samo, co wędrówka do lasu bez ochrony podczas sezonu niedźwiedzi - możesz zostać zabity - dodał.