- Każda nieudana akcja, w tym pojmanie lub zabójstwo żołnierzy amerykańskich, wzmocniłoby tylko mit Bin Ladena - stwierdziły źródła ABC NEWS. Grupy specjalne powstały przy współpracy CIA i Departamentu Obrony USA. Według amerykańskiej telewizji, niektórzy ich członkowie już znajdują się w Afganistanie, gdzie Bin Laden ukrywa się od pięciu lat. Stany Zjednoczone oskarżają saudyjskiego multimilionera o przygotowanie zamachów bombowych w 1998 roku na amerykańskie ambasady w Kenii i Tanzanii. Zginęło wówczas ponad 220 a prawie 4500 zostało rannych. Bin Laden jest podejrzany również o podłożenie bomby na amerykańskim niszczycielu USS "Cole" w ubiegłym roku w Jemenie. Zginęło wówczas 17 marynarzy. Osama Bin Laden, należący do najbardziej poszukiwanych przestępców na świecie, chroniony jest w Afganistanie przez fundamentalistów islamskich, Talibów. Pomimo sankcji nałożonych na Afganistan Talibowie nie chcą wydać Saudyjczyka. Ich zdaniem, Amerykanie nie mają dowodów na związek Bin Ladena z zamachami w Afryce i w Jemenie. W latach '80 Bin Laden wspomagał afgańskich mudżahedinów w walce z oddziałami Związku Radzieckiego. Następnie rozpoczął swoją kampanię przeciwko wpływom USA w Arabii Saudyjskiej. W Stanach Zjednoczonych uważa się, że obecnie Osama Bin Laden kieruje akcjami terrorystycznymi nie ruszając się z Afganistanu. Zarzutom tym stanowczo zaprzeczają władze Afganistanu i sam terrorysta. Za jego głowę, Amerykanie oferują 5 milionów dolarów nagrody.