W kwietniu 1989 roku Sidney Holmes został skazany za dwa napady z bronią w ręku. Mężczyzna usłyszał wówczas wyrok 400 lat więzienia. W poniedziałek prokuratura zdecydowała o oczyszczeniu 57-latka z wszystkich zarzutów i zwolnieniu go z aresztu. Skazano go na podstawie zeznań świadków Do bezpodstawnego skazania mężczyzny doszło na podstawie zeznań świadków, którzy widzieli go jadącego brązowym samochodem Oldsmobile Cutlass. W 1988 roku brat zeznającego został okradziony przez osoby jadące podobnym autem. Podczas napadu, przestępcy grozili swojej ofierze bronią. Sidney Holmes miał rzekomo pełnić rolę kierowcy. Mężczyzna został wskazany także przez ofiarę przestępstwa. Mimo zeznań sześciu osób, które twierdziły, że oskarżony przebywał w momencie zdarzenia w domu, sąd skazał mężczyznę za zbrodnię, której nie popełnił. Holmes został także powiązany z innym napadem z 1984 roku. Prokuratura domagała się dla niego początkowo 825 lat więzienia. - Należy upewnić się, że nie zostanie zwolniony z aresztu, dopóki będzie oddychał - argumentował wysokość wnioskowanej karty prokurator Peter Magrino. Wzruszające nagranie z sądu. 57-latek został uniewinniony W poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z sali sądowej, na której ogłoszono uniewinnienie 57-latka. Po usłyszeniu, że po 34 latach opuści placówkę penitencjarną, Holmes zalewa się łzami. Na filmie opublikowanym przez dziennikarkę stacji CBS Gabby Arzolę widać Holmesa, który wychodzi z sądu. 57-latek pada od razu w objęcia swojej matki. "Był skazany na 400 lat więzienia, a dziś jest wolnym człowiekiem" - napisała pod nagraniem reporterka.