Bezrobocie utrzymuje się na poziomie 9,2 procenta. - Nie sądzę, byśmy byli w niebezpieczeństwie drugiej recesji, chociaż grozi nam, że gospodarka nie będzie dochodzić do siebie (po ostatniej recesji w latach 2007-2009 - przyp.red.) wystarczająco szybko, aby poradzić sobie z kryzysem bezrobocia - powiedział prezydent. Komentując huśtawkę na giełdzie po obniżeniu przez agencję S&P ratingu wiarygodności kredytowej USA, co wywołało falę pesymistycznych prognoz, Obama powiedział, że bessa na rynku była spowodowana słabym wzrostem gospodarki amerykańskiej. - Rynki reagowały na to, że nasza gospodarka nie wzrasta tak szybko jak przedtem" - oświadczył. "Można się było niepokoić, że same rynki finansowe mogą skłonić konsumentów do wstrzymania zakupów i wpędzić nas w recesję - dodał. W rozmowie z CBS News Obama wyraził też dezaprobatę dla politycznych rozgrywek towarzyszących ostatnim negocjacjom w sprawie podniesienia limitu zadłużenia i redukcji deficytu budżetowego USA. Tymczasem według najnowszego, ogłoszonego w środę, sondażu Instytutu Gallupa, już tylko 26 procent dobrze ocenia politykę ekonomiczną prezydenta. Jest to najgorszy wynik od początku jego rządów.