Walka jest nadspodziewanie wyrównana i nie sposób przewidzieć, czy w zdominowanym przez demokratów mieście następcą Rudolpha Giulianiego zostanie demokrata Mark Green czy liberalny republikanin Michael Bloomberg. Ten ostatni, który wydał na kampanię z własnej kieszeni 40 milionów dolarów, twierdzi, że jego zmysł do interesu jest miastu w czasie odbudowy szczególnie potrzebny.