Opracowano nowe, dość nietypowe rozwiązanie. Oparte jest ono na symulowaniu prawdziwych ataków sieciowych i tworzeniu przeciwko nim zabezpieczeń. W amerykańskim Sandia National Laboratory, laboratorium broni jądrowej, sześciu dzielnych obrońców systemów komputerowych walczy z drużyną hakerów. W marcu drużyna "niebieskich" (obrońców) pokonała drużynę "czerwonych" (hakerów). Było to pierwsze w historii zwycięstwo wirtualnych agentów nad drużyną włamywaczy. Agenci ci toczą walkę przeciw wielu atakom sieciowym, pośród nich jest taka zwana lawina SYN. To nazwa na zalew informacji jaki w lutym ubiegłego roku sparaliżował witryny Yahoo, Amazon, CNN i inne. "Niebiescy" do walki wykorzystują "agentów" - czyli programy komputerowe samodzielnie współdziałające w ochronie systemów sieciowych. Zachowują się one jak sztuczne organizmy, mogą się bowiem adaptować do zmiennych warunków. Dzięki umiejętności porozumiewania się między sobą łatwo wykrywają podejrzane działania (niezwykle duży ruch w sieci i nieautoryzowane próby wejścia do systemu). Pozwala to na wykrycie i unieszkodliwienie ataków dokonywanych przez przekupionych lub szantażowanych pracowników. Sandia National Laboratory rozpoczęło kompletowanie drużyny hakerów po tym, jak cztery lata temu znacznie zwiększyła się liczba włamań do systemów komputerowych instytucji związanych z armią i wojskiem. Według danych Computer Security Isntitute i FBI w zeszłym roku 70% wielkich organizacji wykryło poważne naruszenie bezpieczeństwa komputerowego. Drużyna "czerwonych" powstała po to, aby ewentualne słabości zagrożonych systemów wykryć przed hakerami. - Pytamy właścicieli systemów o ich najgorszy koszmar, a potem zabieramy się za jego urzeczywistniania - opowiada lider drużyny, Ruth A. Duggan. - Jeżeli uda się zrealizować najgorszy scenariusz, drużyna "czerwonych" zwycięża, jeśli nie, zwycięstwo przypada "niebieskim". Przez ostatnie dwa lata zdołano przetestować prawie 40 systemów uważanych za bezpieczne. Wśród nich były m.in. instalacje wojskowe, systemy koncernów naftowych, banków, zakładów energetycznych. Każda próba włamania kończyła się sukcesem. Pasmo tych zwycięstw przerwała dopiero grupa "niebieskich agentów". "Czerwoni" musieli się poddać w marcu ubiegłego roku, gdy napotkali wirtualny system ochrony - czytamy w ostatnim numerze "Świata Nauki".