Egzekucję przerwano po kilkunastu minutach, gdy 38-letni Clayton Lockett, skazany na śmierć za zabójstwo, podniósł głowę, zaczął się wiercić i mamrotać. Ponad 40 minut od rozpoczęcia całej procedury więzień zmarł na atak serca. Władze więzienne są przekonane, że egzekucja zakończyła się niepowodzeniem z powodu "problemów żylnych" skazanego. Po tej nieudanej egzekucji władze przełożyły o dwa tygodnie zaplanowane na ten sam wieczór w tym więzieniu wykonanie wyroku śmierci na innym skazanym.