"Z ciężkim sercem informuję, że mój wspaniały brat, Robert, odszedł w spokoju dzisiejszej nocy. Był nie tylko moim bratem, ale najlepszym przyjacielem. Będzie mi go bardzo brakować, ale spotkamy się znowu. Jego pamięć pozostanie w moim sercu na zawsze. Robert, kocham Cię. Spoczywaj w spokoju" - napisał Trump. Prezydent odwiedził swojego brata w szpitalu w piątek po południu. Powiedział wówczas dziennikarzom, że "przeżywa on ciężki czas". Media amerykańskie informowały o poważnej chorobie Roberta Trumpa, ale nie jest jasne na jaką chorobę cierpiał. Był on najmłodszym z rodzeństwa Trumpów i utrzymywał bliskie kontakty ze swym starszym, 74-letnim bratem. Zajmował się administrowaniem i kierowaniem inwestycjami imperium nieruchomościowego rodziny Trumpów. Jak mówią przyjaciele rodziny, Robert i Donald bardzo różnili się charakterami. Prezydent przyznawał, że Robert "jest znacznie bardziej cichy i spokojny niż ja". W czerwcu Robert wystąpił na drogę sądową, próbując zapobiec publikacji książki siostrzenicy prezydenta, Mary Trump, zatytułowanej "Jak moja rodzina stworzyła najniebezpieczniejszego człowieka świata". Książka ma mieć charakter demaskatorski i ujawniać wiele kłopotliwych informacji o prezydencie. Według dziennika "New York Post", Robert spędził w czerwcu ponad tydzień na oddziale intensywnej terapii nowojorskiego szpitala Mount Sinai na Manhattanie.