- Na pewno powitalibyśmy z zadowoleniem znaczące i przejrzyste wycofanie. Dotąd nie ma jednak żadnego dowodu, że takie wycofanie nastąpiło - powiedział Earnest dziennikarzom na pokładzie Air Force One, lecącym z prezydentem Barackiem Obamą do Arkansas i Kalifornii.O wycofaniu tych wojsk Putin powiedział po spotkaniu w Moskwie z tymczasowym przewodniczącym Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, prezydentem Szwajcarii Didierem Burkhalterem. Rosyjski prezydent oznajmił, że wojska te znajdują się obecnie na poligonach, gdzie - jak to ujął - regularnie odbywają ćwiczenia. "Można to łatwo sprawdzić za pomocą współczesnych środków rozpoznania" - zaznaczył. Siły rosyjskie rozmieszczone od kilku tygodni przy granicy z Ukrainą Zachód szacował na ok. 40 tys. żołnierzy i wielokrotnie wzywał Moskwę do ich wycofania. Biały Dom odniósł się też do wystosowanego w środę przez Putina wezwania separatystów prorosyjskich na wschodzie Ukrainy do odłożenia planowanego na niedzielę referendum. Rzecznik podkreślił, że to referendum powinno być odwołane, a nie przełożone. We wtorek asystent sekretarza stanu USA ds. europejskich Victoria Nuland ostrzegała, występując przed komisją spraw zagranicznych Senatu, że jeśli odbędzie się separatystyczne referendum na wschodzie Ukrainy, a Moskwa je uzna, będzie to powód do wdrożenia kolejnych sankcji wobec Rosji.