Specjalny prokurator Robert Mueller, którego zespół prowadzi śledztwo w sprawie ingerencji Rosjan w przebieg i rezultaty amerykańskich wyborów prezydenckich, stał się celem bezpardonowych ataków prezydenta Donalda Trumpa, które nasiliły się w ostatnim okresie. "Uważam, że prezydent nie powinien usuwać Muellera" - powiedział McConnell w wypowiedzi dla stacji Fox News. Zarazem podkreślił, że jako lider republikańskiej większości w Senacie odpowiada za to, co pojawi się w porządku obrad. I zapewnił, że "ustawa o specjalnej ochronie Muellera z całą pewnością do niego nie trafi". Pogłoski o możliwym zwolnieniu Muellera pojawiają się od kilku tygodni w amerykańskich mediach. Częściowo sa one prowokowane wypowiedziami prezydenta USA Donalda Trumpa, który uważa, że ma władzę pozwalającą mu na zwolnienie prokuratora. Przywódcy republikanów i demokratów w Senacie USA, Mitch McConnell i Chuck Schumer stoją zgodnie na stanowisku, że należy umożliwić Robertowi Muellerowi dokończenie śledztwa. Zdaniem McConnella nie jest jednak konieczne przyjęcie ustawy, która chroniłaby Muellera i jego śledztwo. Inaczej uważa Schumer, przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie, który powiedział przed tygodniem, że republikanie i demokraci powinni wspólnie przeforsować taką ustawę, by uniknąć kryzysu konstytucyjnego. Trump niemal od początku śledztwa Muellera, czyli od maja ubiegłego roku, nazywał to dochodzenie "polowaniem na czarownice". W czerwcu 2017 roku przyjaciel prezydenta, Chris Rudy powiedział w wywiadzie dla telewizji PBS, że jego zdaniem Trump rozważa zwolnienie Muellera. Już wtedy pojawiły się mediach porównania Trumpa do prezydenta Richarda Nixona, który pozbył się prokuratora specjalnego Archibalda Coxa prowadzącego śledztwo w sprawie afery Watergate. Zgodnie z przepisami ministerstwa sprawiedliwości Trump musiałby się zwrócić się do nadzorującego Muellera zastępcy prokuratora generalnego, który ma prawo go zwolnić. Jednak Rod Rosenstein, pytany w ubiegłym roku przez kongresmenów, czy pozbyłby się Muellera, powiedział, że nie widzi do tego podstaw i nie zastosowałby się do ewentualnego nakazu dotyczącego zwolnienia go. W marcu Trump po raz pierwszy zaatakował bezpośrednio prokuratora specjalnego, wymieniając jego nazwisko w napastliwych tweetach; już wtedy część komentatorów prognozowała, że prezydent będzie domagał się jego zwolnienia.