Stanowisko Kościoła wywołało oburzenie ze strony prawników reprezentujących ofiary, którzy stwierdzili, że Kościół po raz kolejny wyrządza krzywdę tym samym osobom. To właśnie oskarżenia wobec Johna Geogana, skazanego już na dziesięć lat więzienia poruszyły lawinę, która przerodziła się w skandal w kościele katolickim w Ameryce. Kolejny ksiądz, służący kiedyś w bostońskiej archidiecezji Paul Shanley będzie odpowiadał za gwałty na nieletnich. Jak poinformował jego adwokat, Shanley zdecydował się na wyjazd z Kalifornii, gdzie obecnie się znajduje. - Shanley postanowił poddać się procedurom ekstradycyjnym i powrócić do Massachussets, by tam, gdzie padły oskarżenia zająć się całą sprawą - mówił adwokat. 71-letniemu dziś Shanleyowi grozi nawet kara dożywocia.