Steven Avery odsiaduje dożywocie za zabójstwo fotografki Teresy Halbach w 2005 roku. Jego historia stała się tematem popularnego serialu Netfliksa "Making a Murder", którego twórcy zwracali uwagę na kontrowersje i nieścisłości w skazaniu Avery'ego i jego siostrzeńca, Brendana Dasseya. Obaj mężczyźni zapewniają o swojej niewinności. Pełnomocnika Avery'ego, Kathleen Zellner podnosiła we wniosku do sądu m.in. niewystarczające dowody naukowe czy rażące zaniedbania oskarżycieli. "Avery przedstawia różne alternatywne teorie na temat tego, kto i jak zabił Halbacha" - przyznał sąd, który mimo to stanął po stronie prawników z Departamentu Sprawiedliwości. Ci stwierdzili, że rodzaj wniosku jest nieodpowiedni do ponownego rozpatrzenia sprawy przed ławą przysięgłych. Sąd apelacyjny wskazał, że ponieważ Avery odwołał się od odmowy sądu niższej instancji bez przeprowadzenia rozprawy dowodowej, sąd apelacyjny musiał odpowiedzieć na pytanie, czy ponowny proces jest uzasadniony. Stwierdzono zatem, że sąd niższej instancji słusznie odrzucił wezwanie do nowego procesu bez przeprowadzenia rozprawy. "Nie wyrażamy opinii na temat tego, kto popełnił to przestępstwo: to ława przysięgłych o tym zdecydowała, a nasza rewizja ogranicza się do tego, czy przedstawione roszczenia uprawniają do przeprowadzenia rozprawy dowodowej" - przekazał sąd apelacyjny cytowany przez telewizję FOX. Prawnicy oskarżali filmowców Sprawa ta zwróciła uwagę całych Stanów Zjednoczonych w 2015 roku po tym, jak Netflix wyemitował "Making a Murderer", wieloczęściowy dokument badający śmierć Teresy Halbacha. Serial zrodził domysły na temat niewinności mężczyzn, ale ci, którzy pracowali nad sprawami, oskarżyli filmowców o pominięcie kluczowych dowodów i prezentowanie stronniczego poglądu na to, co się stało. Filmowcy bronili swojej pracy i wspierali apele o uwolnienie Avery'ego i Dasseya. Dassey miał 16 lat, kiedy wyznał, że pomógł wujowi zgwałcić i zabić Halbacha na złomowisku rodziny Avery. Sąd w 2016 roku uznał, że jego przyznanie się do winy zostało wymuszone przez śledczych stosujących nieuprawnione metody. Orzeczenie to zostało później uchylone przez federalny sąd apelacyjny, a Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odmówił rozpatrzenia jego sprawy. Steven Avery od lat bezskutecznie walczy o uchylenie wyroku skazującego i rozpoczęcie nowego procesu. "Nie zniechęcamy się decyzją sądu apelacyjnego - wskazał on konkretne drzwi, które wciąż są otwarte dla dążenia pana Avery'ego do wolności. Doceniamy uważną recenzję" - przekazała obrończyni Avery'ego.