USA chcą wykorzystać wpływy Pekinu - głównego sojusznika Phenianu - i nakłonić nieprzewidywalny reżim w Korei Płn. do zrezygnowania z militarnych prowokacji, programu nuklearnego i powrotu do negocjacji pokojowych - pisze Associated Press. Korea Płd. zaproponowała w tym tygodniu wstępne spotkanie z Północą, które ma się odbyć 11 lutego i przygotować obydwa kraje do podjęcia rozmów na wysokim szczeblu w sprawie obronności. W piątek Phenian zaproponował rozmowy parlamentarne między obydwoma państwami, które pozostają formalnie w stanie wojny, ponieważ konflikt z lat 1950-1953 został zakończony jedynie zawieszeniem broni. Napięcie pomiędzy nimi znacznie wzrosło po zatopieniu w marcu południowokoreańskiego okrętu, na którym zginęło 46 marynarzy, o co Seul oskarża Phenian, oraz po ostrzelaniu w listopadzie przez Koreę Północną południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong. Seul odrzucił tę inicjatywę natychmiast; południowokoreański minister ds. unifikacji Korei, Chun Hae-sung nazywał ją "rutynową, nieszczerą ofensywą" i przypomniał, że obydwie strony podjęły już przygotowania do rozmów o charakterze militarnym. Korea Południowa zaproponowała też ostatnio Północy oddzielne (od negocjacji sześciostronnych) rozmowy, w których Phenian miałby potwierdzić swoją determinację do zrezygnowania z programu nuklearnego. Korea Płn. nie udzieliła jeszcze odpowiedzi.