Jak powiedział dziennikarzom pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Departamentu Stanu, USA wprowadziły w środę sankcje w postaci zakazu wizowego "dla około 20 wysokich rangą członków ukraińskich władz i innych osób", które zdaniem USA są "odpowiedzialne za użycie siły lub danie rozkazu" do użycia siły we wtorek. Urzędnik zastrzegł, że w ramach amerykańskiego prawa wizowego nie można ujawnić nazwisk tych osób. "Ale jeśli wystąpią o wizę do USA, to spotkają się z odmową" - powiedział. Jak dodał, są to osoby cywilne - nie ma wśród nich wojskowych. - Na razie wprowadzamy sankcje wizowe, ale jesteśmy gotowi na ich rozszerzenie, jeśli przemoc będzie trwała i nie zauważymy poprawy sytuacji - zastrzegł. We wtorkowych starciach protestujących przeciwników władzy z policją zginęło w Kijowie co najmniej 26 osób. W środę eskalację przemocy na Ukrainie zdecydowanie potępił prezydent USA Barack Obama, obarczają odpowiedzialnością przede wszystkim ukraińskie władze. Źródła przypomniały, iż USA od dawna jasno mówiły liderom Ukrainy, że jeśli dojdzie do kolejnego użycia sił porządkowych przeciwko pokojowym protestantom, to wprowadzone zostaną sankcje. W styczniu ambasada USA anulowała wizy umożliwiające wjazd do USA grupie Ukraińców, którzy zdaniem USA dopuścili się użycia siły wobec demonstrantów w Kijowie. Te osoby, gdyby chciały wyjechać do Stanów Zjednoczonych, musiałyby ponownie zgłosić się do ambasady z wnioskiem wizowym. O sankcje wobec prezydenta Wiktora Janukowycza i członków jego reżimu apelował do Zachodu już 30 listopada opozycyjny lider Witalij Kliczko po brutalnym rozpędzeniu przez milicję ludzi, demonstrujących w Kijowie przeciwko decyzji władz o odmowie podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Kilkadziesiąt osób zostało wówczas rannych. Decyzja podjęta w środę idzie dalej niż anulowanie wiz, gdyż około 20 Ukraińców zostało objętych stałym zakazem wizowym w ramach amerykańskiego prawa. To automatycznie przekreśla ich szanse na otrzymanie wizy. Ale, jak zauważył urzędnik, zakaz wizowy jest "odwracalny", czyli USA mogą go znieść, jeśli uznają to za odpowiednie. - Będziemy dalej blisko i intensywnie współpracować z Unią Europejską i śledzić uważnie sytuację na Ukrainie, (...) czy władzy i opozycji uda się znaleźć polityczny kompromis i utworzyć rząd przejściowy, który pomoże Ukrainie iść na przód. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to te sankcje wizowe są odwracalne, ale jeśli nie, to są inne kroki, które możemy wspólnie z UE podjąć już w najbliższych dniach - powiedziały źródła.