USA ogłosiły swoją decyzję zaledwie kilka godzin po tym, jak Światowa Organizacja Handlu (WTO) uznała, że subwencje unijne dla Airbusa były nielegalne i w związku ze stratami Boeinga Stany Zjednoczone mogą nałożyć na UE cła odwetowe na dobra warte 7,5 mld dolarów. Decyzja ta to kolejna odsłona ciągnącego się od kilkunastu lat sporu między koncernem Boeing i europejskimi producentami Airbusa, jednak zarządzona kara jest rekordem w 25-letniej historii WTO. Prezydent Donald Trump ocenił decyzję WTO jako "wielkie zwycięstwo USA". Przedstawiciel USA ds. handlu podkreślił, że wprowadzenie ceł odwetowych na import z UE ma na celu jedynie położenie kresu subwencjom dla Airbusa. Zapewnił, że Waszyngton jest gotowy do negocjacji handlowych z Unią Europejską i liczy na porozumienie. "Wybór tej ścieżki byłby krótkowzroczny " Wcześniej w środę unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem ostrzegała USA przed nałożeniem ceł odwetowych na towary z UE. "Wybór tej ścieżki byłby krótkowzroczny i przyniósłby efekt przeciwny do zamierzonego" - oświadczyła Malmstroem. Spór amerykańsko-unijny o subwencje dla przemysłu lotniczego trwa już od kilkunastu lat. USA i Unia Europejska oskarżyły się wzajemnie o udzielanie niedozwolonego wsparcia finansowego gigantom lotniczym: Bruksela - Airbusowi, a USA - Boeingowi. W kwietniu WTO przyjęła ostateczny raport, potwierdzając, że amerykańskie dotacje dla Boeinga nadal powodują znaczną szkodę dla Airbusa. W maju WTO orzekła z kolei, że subwencje UE dla Airbusa niekorzystnie wpłynęły na Stany Zjednoczone. W efekcie prezydent Donald Trump zapowiedział nałożenie taryf wartych miliardy euro na produkty europejskie w tym ser, oliwki, whiskey, a także samoloty, czy części do nich. UE również wykonała podobny ruch publikując w kwietniu listę towarów importowanych z USA o wartości ok. 20 mld dolarów, na które może nałożyć cła w odwecie na amerykańskie subwencje dla Boeinga.