Jeralean Talley otrzymała ten szlachetny tytuł po tym, jak w ubiegłym miesiącu zmarła niewiele starsza od niej Gerturda Weaver, także w USA.Tak przynajmniej wskazują statystyki Gerontologicznej Grupy Badawczej.Wczorajsze przyjęcie urodzinowe odbyło się w restauracji w stanie Michigan. Zapytana jak to jest być znów o rok starszą, pani Talley odpowiedziała tylko: "Dobrze. Czuję się dobrze". Jeralean Talley pracowała jako praczka. Przez całe życie była bardzo aktywna; grała w kręgle do 104 roku życia. Teraz mieszka z córką i głównie przebywa w domu, ale chodzi do kościoła, gdzie ma zarezerwowane miejsce w pierwszym rzędzie.