Próby opracowania skutecznej terapii neurodegeneracyjnej choroby Alzheimera, która prowadzi do kłopotów z pamięcią, mową, myśleniem, a na końcu do otępienia, to historia porażek. Także Biogen przerwał nagle w zeszłym roku badania kliniczne leku aducanumab, po tym, jak wstępna analiza wykazała, że jest on nieskuteczny. Jak informuje Reuters, w październiku 2019 roku koncern zszokował ekspertów w zakresie alzheimera zmieniając wnioski wyciągnięte z badań klinicznych. Zdaniem firmy aducanumab jest jednak skuteczny, jednak tylko u pacjentów we wcześniejszym stadium choroby. W pierwszym badaniu klinicznym podawano lek osobom z zaawansowanym alzheimerem. Ten proces przerwano z powodu braku skuteczności. Firma spróbowała jeszcze raz, tym razem z pacjentami, u których choroba nie zdążyła wywołać aż takiego spustoszenia. Biogen twierdzi, że lek podany odpowiednio wcześnie jest w stanie zahamować neurodegenrację i zapewnić pacjentom znacznie dłuższy okres samodzielnego funkcjonowania. Wielu ekspertów uważa obecnie, że zaatakowanie choroby Alzheimera tak wcześnie, jak to możliwe, może być kluczem do sukcesu. Brakuje jednak jasności, jak ocenić skuteczność leku, gdy deficyty czynnościowe są mniej wyraźne. Mimo to w lipcu 2020 roku firma złożyła wniosek do FDA w sprawie zatwierdzenia leku do użycia. Ostatni nowy lek dla chorych cierpiących na alzheimera został zatwierdzony w Stanach Zjednoczonych w 2003 roku. Co ma pandemia do choroby Alzheimera? Jak podkreśla Reuters, na agencję wywierana jest w tej sprawie ogromna presja. Na chorobę Alzheimera cierpią w kraju miliony ludzi. Obecnie szalejąca pandemia koronawirusa sprawia, że jak najdłuższe utrzymanie samodzielności chorych, odciętych od sieci wsparcia, jest nawet ważniejsze niż wcześniej. Jeden z aktywistów na rzecz chorych stwierdził wprost: - Nadeszła pandemia i zmieniła wszystko. Potrzebujemy czegoś, co sprawi, że ludzie będą mogli przetrwać poza domami opieki. Aducanumab to przeciwciało zaprojektowane tak, by usuwało blaszki amyloidowe z mózgu. Amyloid to szkodliwe białko, które przypomina skrobię. Powstaje ono w organizmie w wyniku niektórych wyniszczających chorób i utrudnia wymianę substancji pomiędzy krwią i komórką. Jeżeli lek zostałby zaaprobowany, jego wytwórca zarobiłby setki milionów dolarów. Według szacunków Biogenu, tylko w Stanach Zjednoczonych około 1,5 mln osób mogłoby być kandydatami do przyjmowania specyfiku.