Administracja George'a W. Busha zamierza utrzymać sankcje gospodarcze wobec Kuby dopóty, dopóki krajem tym będzie rządził Fidel Castro. Mówił o tym wczoraj wieczorem amerykański wiceprezydent Richard Cheney w wywiadzie dla stacji telewizyjnej NBC. Cheney oświadczył, że Castro jest nadal "głównym problemem" Kuby. - Gdy zejdzie ze sceny, ustaną powody, dla których nie możemy mieć normalnych stosunków z Kubą - powiedział wiceprezydent. Uwagi te Cheney wygłosił nazajutrz po tym, jak kubański przywódca zadeklarował, iż jego kraj "nie rzuci jako pierwszy kamieniem w prezydenta George'a W. Busha".