W środę podróżujący samolotem Delta Air Lines z Houston do Atlanty musieli liczyć się ze sporym opóźnieniem. Na stojącej na płycie lotniska maszynie wylądował bowiem rój pszczół. Pszczoły opóźniły lot o trzy godziny. Przewoźnik: Rozmawiały na tematy służbowe "Wierzcie lub nie, ale lot Delty 1682 z Houston-Bush do Atlanty został opóźniony wczorajszego popołudnia przez to, że grupa pszczół najwyraźniej chciała przeprowadzić konwersację na tematy służbowe ze skrzydłami naszego samolotu. Bez wątpienia chciały się one podzielić najnowszymi informacjami o warunkach lotu" - przekazał przewoźnik w żartobliwym oświadczeniu po tym, jak sieć obiegły zdjęcia z incydentu. Linie lotnicze nie podały, jakie środki były rozważane w celu umożliwienia startu samolotu, ale ostatecznie pszczoły zostały usunięte przez poruszenie samolotu za pomocą sprzętu naziemnego bez pasażerów na pokładzie - donosi CNN. Jak przekazano, czynnikiem opóźniającym była konieczność zadbania o dobro pszczół oraz upewnienia się, że powierzchnia samolotu nie została skażona. Delta Air Lines przeprosiły także pasażerów za opóźniony lot. Pasażerka: Wystarczyło, że włączyli silnik Cały przebieg wydarzeń relacjonowała jedna z użytkowniczek Twittera. Publikując jeden z filmików podała, że już w momencie włączenia silnika pszczoły odleciały. "Wszystko, co musiała zrobić Delta, to włączyć samolot" - przekazała w pełnym emocji wpisie. To nie pierwszy raz, gdy rój pszczół utrudnił start samolotu. Wcześniej stało się to między innymi w 2019 roku w przypadku lotu linii Air India z Kalkuty do Agartali. Wówczas użyte zostały armatki wodne. Z kolei w 2016 roku myśliwiec F-22 Raptor został tymczasowo uziemiony przez 20 tys. pszczół w Wirginii. Wtedy problem pomógł rozwiązać pszczelarz.