- Będziemy musieli poważnie przyjrzeć się oświadczeniu Rosji, tak by zrozumieć, co dokładnie Rosjanie proponują. Jest oczywiste, że jesteśmy mocno sceptyczni - powiedziała rzeczniczka. Wyraziła obawę, że może chodzić o grę na zwłokę. Harf przypomniała, że w przeszłości Syria konsekwentnie odmawiała zniszczenia swojego arsenału chemicznego. Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Baracka Obamy, Tony Blinken, oświadczył, że jeśli Syria podejmie działania w celu pozbycia się broni chemicznej, to USA przyjmą to przychylnie. Ocenił jednocześnie, że nadal należy wywierać presję na Syrię i dlatego Kongres USA powinien udzielić zgody Obamie na działania zbrojne przeciw Syrii. Inny przedstawiciel Białego Domu Ben Rhodes zapewnił, że Stany Zjednoczone są gotowe do rozmów z Rosją, by przekonać się, czy oferta objęcia syryjskiej broni chemicznej kontrolą międzynarodową jest godna zaufania. Jednak USA nie chcą, by była to próba grania na zwłokę - podkreślił Rhodes i wskazał, że Waszyngton jest sceptyczny wobec ogłoszonej przez Rosję propozycji. Była sekretarz stanu USA Hillary Clinton powiedziała w poniedziałek po spotkaniu z Obamą, że każde działania Syrii, które poddałyby jej broń chemiczną kontroli międzynarodowej, byłyby "ważnym krokiem". Oceniła, że społeczność międzynarodowa musi rozwiązać kwestię syryjskiej broni jak najszybciej, a Rosja musi poprzeć te wysiłki. Departament Stanu poinformował też, że szef dyplomacji USA John Kerry rozmawiał w poniedziałek telefonicznie ze swym rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem na temat syryjskiej broni chemicznej. Ławrow powiedział w poniedziałek, że Rosja złożyła Syrii ofertę w sprawie kontroli nad bronią chemiczną. Krótko potem goszczący w Moskwie szef MSZ Syrii Walid el-Mualim powiedział, że jego kraj przyjmuje z zadowoleniem tę propozycję. - Wzywamy władze Syrii, by nie tylko zgodziły się na ustanowienie międzynarodowej kontroli nad miejscami przechowywania broni chemicznej i by broń chemiczna została następnie zniszczona, ale także do tego, by przyłączyły się w pełni do Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej - oświadczył Ławrow. Wyraził nadzieję, że odpowiedź Syrii na tę propozycję pozwoliłaby uniknąć zbrojnego ataku na Syrię, rozważanego przez Stany Zjednoczone. Deklaracje szefów dyplomacji Rosji i Syrii nastąpiły kilka godzin po wypowiedzi sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w sprawie Syrii. Kerry powiedział, że prezydent Baszar el-Asad może zapobiec interwencji zbrojnej USA, jeśli przekaże wspólnocie międzynarodowej całą swą broń chemiczną. Zastrzegł przy tym, że syryjski prezydent nie jest gotów na takie rozwiązanie. Departament Stanu bezzwłocznie zaznaczył, że nie należy interpretować wypowiedzi Kerry'ego jako ultimatum lub oferty negocjacyjnej skierowanej do Asada.