Rywal Bloomberga, demokrata Mark Green, uznał się już - według agencji AP - za pokonanego. Multimilioner Bloomberg otrzymał ostatecznie 711 189 głosów, zaś jego rywal o 40 tys. głosów mniej. - Nowy Jork żyje, ma się dobrze i jest otwarty dla biznesu - powiedział 59-letni Bloomberg, który będzie kontynuował pracę Giulianiego po szoku, jakim dla nowojorczyków były zamachy 11 września. Wynik tych wyborów można uznać za niespodziankę. W Nowym Jorku jest pięciokrotnie więcej zarejestrowanych demokratów niż republikanów. Bloomberg to magnat medialny, którego majątek ocenia się na miliardy dolarów. Na swoją kampanię wydał ponad 50 milionów dolarów, mimo to w sondażach pozostawał daleko za Greenem. W ciągu ostatniego tygodnia jego popularność gwałtownie wzrosła po tym, jak poparł go obecny burmistrz, Rudolph Giuliani. Ten ostatni - zgodnie z prawem - nie mógł kandydować na trzecią kadencję. Bloomberg będzie dopiero czwartym republikańskim burmistrzem od 1933 roku. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że jeszcze niedawno Bloomberg sam był demokratą i nadal popiera stanowisko tej partii w takich sprawach, jak kara śmierci, prawo do aborcji czy ograniczenie dostępu do broni palnej. Nie brak opinii, że w sytuacji, gdy Greena popierał sam były prezydent USA, Bill Clinton, wynik tych wyborów oznacza zaoczne zwycięstwo Giulianiego nad byłym prezydentem. Demokraci zwyciężyli z kolei w odbywających się równocześnie wyborach gubernatorów w stanach Virginia i New Jersey, przerywając w obu przypadkach ośmioletni okres rządów Republikanów.