Amerykańska firma AccuWeather, która świadczy komercyjne usługi prognozowania pogody na całym świecie, zaobserwowała, że w Grand Forks w Dakocie Północnej odczuwalna temperatura przy silnym wietrze spadła we wtorek rano do minus 59 st. C. Z kolei Krajowa Służba Meteorologiczna (NWS) przewiduje na niedzielę w sąsiednim stanie Minnesota ocieplenie do 7 st. C. W przyszłą środę w nocy znowu ma się tam natomiast oziębić do minus 23 st. C. W czwartek, kiedy było najzimniej, ponad 216 milionów Amerykanów doświadczyło temperatur poniżej zera. Co najmniej 11 stanów odnotowało większe mrozy niż na północy Alaski. Jak wskazał meteorolog CNN Taylor Warda, w stanach Dakota Północna i Południowa, Minnesota, Illinois, Iowa, Indiana, Michigan, New Hampshire, Wisconsin, Nowy Jork i Pensylwania temperatura spadła poniżej minus 25 st. C. Podobnie było w Utqiagvik położonym na północ od koła podbiegunowego. W piątek do blisko 13 mln osób wciąż docierały ostrzeżenia przed mroźnymi wiatrami. W związku z falą mrozów w tym tygodniu zmarło 16 osób - w stanach Iowa, Illinois, Michigan, Minnesota, Indiana i Wisconsin. Mrozy doprowadziły do "lodowego trzęsienia ziemi W Chicago mrozy doprowadziły, jak informuje CNN, do "lodowego trzęsienia ziemi" (ang. cryoseism). Powoduje je zamarzanie wód podziemnych, wywołujące pękanie skał i ziemi. Podczas gdy wir polarny zwykle zalega nad Arktyką, niezwykle ciepłe o tej porze roku masy powietrza spychają go stamtąd na południe. Pomimo ustąpienia w piątek najsilniejszych mrozów na Środkowym Zachodzie nie skończyły się kłopoty ludzi podróżujących samolotami. Nie było już aż tak źle, jak w czwartek, kiedy odwołano 2300 lotów. Na lotniskach utknęły jednak tysiące pasażerów, którzy nie doczekali się odlotu 350 samolotów, głównie z Chicago. Wzrost temperatury do ponad 15 st. C Krajowa Służba Meteorologiczna zapowiada, że wir polarny, który opanował Środkowy Zachód i Wielkie Równiny, w sobotę powróci do Kanady. W sobotę dla centralnych terenów Wielkich Równin przewiduje się wzrost temperatury do ponad 15 st. C - kilkadziesiąt stopni powyżej normy o tej porze roku. Duże różnice temperatur odczują w najbliższych dniach mieszkańcy Chicago. W mroźną środę termometry pokazywały minus 30 st. C. W poniedziałek temperatura ma wzrosnąć do plus 10 st. C, czyli aż o 40 stopni. Nowojorczykom natura oszczędziła w styczniu tak ekstremalnych mrozów jak te na Środkowym Zachodzie, ale nie unikną oni raptownych zmian temperatury. W piątek rano odczuwalna temperatura w mieście przy silnym wietrze spadła do niemal minus 17 st. C. , w niedzielę ma wzrosnąć do ok. 7 st. C., a we wtorek podskoczy aż do 15,5. st. C. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski