W sumie trzy samochody brały udział w wypadku, który miał miejsce w sobotę na drodze w południowej Kalifornii. Strażacy informowali, że kierowca ferrari zginął na miejscu. Pomocy potrzebowali też trzej inni uczestnicy tego wypadku. Jeden z nich został przetransportowany do szpitala drogą lotniczą. Nie wiadomo w jakim jest stanie. Przyczyną tragicznego wypadku była najprawdopodobniej prędkość. Ta musiała być naprawdę duża, gdyż ferrari dosłownie się rozpadło. - Kierowca nie zapanował nad sportowym samochodem z powodu dużej prędkości - powiedział Anselmo Templado, oficer prasowy kalifornijskiej policji. Koszmarne zniszczenia. Ferrari w strzępach Media pokazały materiały, na których widać szczątki sportowego samochodu. Podano również, że wyjaśnieniem dokładnych przyczyn tego wypadku zajmie się teraz lokalna policja.