"Mimo że jestem w policji od 43 lat, nie potrafię znaleźć słów na bestialstwo osoby, która tego dokonała" - przyznał szef miejscowej policji John Tedesco. Makabrycznego odkrycia dokonał zarządca nieruchomości we wtorek, 26 grudnia - informuje Associated Press. Śledczy nie podają tożsamości ofiar ani sposobu, w jaki zostały zamordowane. Tedesco zdradził jednak, że znaleziono ciała 36-letniej kobiety, jej dwojga dzieci w wieku 5 i 11 lat oraz życiowej partnerki, która miała 22 lata. Szef policji z Troy przyznał, że morderstwo nie było przypadkowym czynem, ale nie wyjaśnił, dlaczego tak uważa. Podkreślił jednak, że sprawca morderstwa "jest zdolny do wszystkiego".Policja nie wie jeszcze, kiedy dokładnie doszło do zbrodni. Wątpliwości ma wyjaśnić sekcja zwłok.Teren, na którym popełniono morderstwo, został zabezpieczony przez śledczych. Jak przyznają mieszkańcy, lokalna społeczność obawia się groźnego mordercy, który ciągle pozostaje na wolności.