Służby przekazały, że informacje o zdarzeniu, do którego doszło na ulicy Derby w mieście Hingham obok Bostonu otrzymały w poniedziałek około 10:45. Na miejscu funkcjonariusze zobaczyli rozbity szklany front sklepu Apple, przez który przejechało auto. Świadkowie twierdzą, że kierowca był zakrwawiony, ale rozmawiał ze śledczymi po tym, jak został wyciągnięty z samochodu - czytamy na stronie dailymail.co.uk. Według gazety "The Patriot Ledger" cztery osoby są w stanie krytycznym. SUV wjechał w witrynę sklepu. "Absolutnie tragiczne" - To absolutnie nie do pomyślenia, absolutnie tragiczne - powiedział prokurator okręgowy Tim Cruz na konferencji prasowej w poniedziałek po południu. Przekazał, że śledztwo jest w toku. Nie wiadomo, czy istnieją nagrania z monitoringu, które zarejestrowały wypadek. Na miejscu zdarzenia pracowały dziesiątki ratowników, wezwano też helikopter medyczny. Na pojawiających się w sieci zdjęciach widać strażaków, którzy prawdopodobnie wyciągają kogoś spod samochodu. Policja wezwała również lawetę do usunięcia samochodu, który zatrzymał się wzdłuż tylnej ściany sklepu - donosi "The Patriot Ledger". "Brzmiało to tak, jakby wybuchła bomba" Świadkowie wypadku powiedzieli Boston 25 News, że usłyszeli głośny trzask i pobiegli zobaczyć, co się wydarzyło. - Brzmiało to tak, jakby wybuchła bomba - powiedział jeden z nich. - Widzieliśmy kilka osób, które powinny zwrócić się o pomoc lekarską, ale nie podeszły, bo wiedziały, że inne osoby są w stanie krytycznym - dodała kobieta obserwująca sytuację. - Nie widziałem przejeżdżającego samochodu, ale ktoś powiedział, że jedzie dość szybko, więc może po prostu stracił kontrolę - powiedziała inna kobieta. Dwa sąsiednie sklepy w centrum handlowym zostały zamknięte i zaklejone taśmą policyjną, by ułatwić służbom dochodzenie.