Samolot rozbił się w środę na terenie bazy lotniczej Hill w stanie Utah - poinformowało dowództwo 388. Skrzydła Lotnictwa Myśliwskiego Stanów Zjednoczonych, do którego należał myśliwiec. "Pilot katapultował się i został przewieziony do miejscowego szpitala na obserwację" - dodano. Dowództwo Sił Powietrznych poinformowało, że samolot wracał z rutynowej misji szkoleniowej. Po uderzeniu maszyny w ziemię wybuchł pożar, który rozprzestrzenił sie na kilka hektarów. Pułkownik Craig Andrle, dowódca 388. Skrzydła Lotnictwa Myśliwskiego podkreślił na konferencji prasowej, że mimo dramatycznej sytuacji pilot sprowadził maszynę w miejsce, gdzie nie było zabudowań mieszkalnych. - Wykorzystujemy każdą okazję, aby złagodzić uszkodzenie czegokolwiek na ziemi. Wiem, że pilot przed katapultowaniem się dołożył wszelkich starań, aby uniknąć zniszczenia budynków lub czegokolwiek na ziemi - podkreslił Andrle. Przyczyny wypadku nie są znane. W sprawie wszczęto śledztwo. Portal milmag.pl przypomina, że wypadek w bazie lotniczej Hill to druga w historii katastrofa samolotu F-35A należącego do Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Pierwsze tego typu zdarzenie miało miejsce 19 maja 2020 w bazie lotniczej Eglin na Florydzie. Tamten egzemplarz należał do 58. Eskadry 33. Skrzydła Myśliwskiego. Wtedy również pilot bezpiecznie się katapultował.