Prezydent USA podkreślił także, że rozwojowa sprawa Nord Stream 2 nie jest jeszcze zamknięta. Wcześniej w czwartek władze Stanów Zjednoczonych nałożyły dodatkowe sankcje na Rosję w związku z jej ingerencją w amerykańskie wybory i ataki hakerskie. Restrykcje dotyczą m.in. rosyjskich obligacji rządowych i wydalenia 10 rosyjskich dyplomatów z USA. W czwartkowym pakiecie nie ogłoszono żadnych dodatkowych sankcji związanych z projektem Nord Stream 2. Pogorszenie relacji Nowe restrykcje opracowywane były od pierwszych dni objęcia władzy w styczniu przez nową administrację. Biały Dom regularnie apelował o cierpliwość w tej sprawie i zapewniał, że Kreml zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za ubiegłoroczny atak hakerski, kiedy to - poprzez oprogramowania platformy SolarWinds - włamano się do wielu agencji rządowych USA, w tym m.in. Departamentu Stanu oraz Pentagonu. Relacje między Waszyngtonem a Moskwą uległy pod rządami Bidena pogorszeniu, nowy prezydent publicznie krytykował Kreml za szereg działań, a prezydenta Rosji Władimira Putina nazwał "zabójcą". Rosja w odpowiedzi na te słowa wezwała do kraju z Waszyngtonu swojego ambasadora. Joe Biden rozmawiał z Władimirem Putinem We wtorek Joe Biden zaproponował w rozmowie telefonicznej Władimirowi Putinowi doprowadzenie poza granicami USA i Rosji do dwustronnego szczytu na najwyższym szczeblu. Spotkanie przywódców państw miałoby się odbyć w "najbliższych miesiącach". Cel - jak głosi komunikat Białego Domu - to "omówienie pełnego zakresu problemów, przed którymi stoją Stany Zjednoczone i Rosja". W rozmowie z Putinem Biden podkreślił wsparcie Waszyngtonu dla "suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy". Wyraził również zaniepokojenie zwiększeniem przez Rosję liczby oddziałów na "okupowanym Krymie oraz granicach Ukrainy" i wezwał Kreml do "zmniejszenia napięć".